5 rzeczy o których warto pamiętać rezerwując sesję noworodkową

1. Odpowiedni termin sesji
Wielu fotografów zgodnie głosi, aby sesję noworodkową zaplanować między 5. a 14. dniem życia dziecka. To wyjątkowy czas. Maluszki sporo jeszcze śpią, rzadziej dokuczają im kolki lub występują problemy skórne, a Wasze oczy jeszcze chłoną nowo narodzoną istotę.
„Ale przecież porodu nie da się zaplanować co do dnia…”
Dlatego zapisujecie się, licząc od terminu porodu. Jeśli dziecko urodzi się wcześniej, postaram się znaleźć wcześniejszy termin. A jeśli później, może i tak trafimy w ten idealny moment. W razie czego: elastyczność i plan B są u mnie standardem.
A co z wcześniakami?
Mam to na uwadze: sama urodziłam córkę przed terminem. Przyszła na świat w 35. tygodniu, zdrowa, spokojna, jakby chciała jeszcze chwilę zostać w brzuchu. Położna powiedziała wtedy: „Ona dopiero się rozkręci po planowanej dacie porodu”. Wiecie co? Miała rację. Wcześniaki często potrzebują trochę więcej czasu, zanim będą gotowe na sesję: prawdopodobnie i tak w planowanym terminie.
Rodzina z dziećmi i psem na łóżku
2. Miejsce i aranżacja sesji
Wasza sypialnia to idealne, domowe studio. Podczas sesji szukam naturalnego światła, warto więc odsłonić zasłony i wpuścić do środka jak najwięcej słońca.
Nie musicie sprzątać perfekcyjnie. Wiem, jak wygląda życie z noworodkiem 🙂 Wystarczy delikatne uporządkowanie przestrzeni. Jeśli zdjęcia będą robione np. na łóżku, dobrze usunąć z widoku drobne przedmioty z szafek nocnych – dzięki temu kadry będą bardziej harmonijne.
Na łóżko warto zarzucić jednolitą narzutę lub prześcieradło. Mile widziane są też poduszki i kocyki: dodają zdjęciom ciepła i przytulności.
Jeśli nie czujecie, że Wasze wnętrze się sprawdzi, możemy wynająć studio z pięknym łóżkiem jako elementem scenografii. Wystarczy zabrać pieluszkę, kocyk malucha i jesteśmy gotowi do zdjęć!
Mama z bliźniakami leży na łóżku
3. Ubiór
Najważniejsze: ubierzcie się tak, żeby czuć się dobrze. Nie musicie być cali na biało ani cali na beżowo, jeśli to nie Wasza bajka. Polecam jednak unikać mocnych wzorów i postawić na jednolite tkaniny oraz spójność stylu (czyli: niech jedno nie będzie w dresie, a drugie w sukience koktajlowej 😉).
Zerknijcie też na kolory wnętrza. Jeśli macie szare ściany i błękitne dodatki, to jeansy, biała bluzka i niebieskie wdzianko dla malucha zagrają świetnie. Czekoladowe ściany? Granatowe ubrania będą strzałem w dziesiątkę.

4. Karmienie niemowlaka
Nie potrafię powtórzyć typowego zalecenia “nakarm dziecko przed sesją” i nie będę osobą, która mówi Wam, kiedy Wasze dziecko powinno jeść. Bo znacie je najlepiej.
Owszem, część maluchów zasypia po karmieniu i to bywa pomocne. Ale nie idealizujmy! Karmienie to temat złożony. Może jesteście KPI, może maluch ma refluks, a może po prostu jeszcze nie czuje głodu, bo karmicie na żądanie.
Jeśli podczas sesji pojawi się potrzeba karmienia, zrobimy przerwę. Chcecie ujęcia z karmienia? Zrobię je z czułością. Potrzebujecie intymności? Oczywiście – wychodzę z pomieszczenia. Podążam za Wami i za dzieckiem.

Mama leży z noworodkami na kocu
5. Bliskość jest najważniejsza
Pierwsze dni z maluchem to emocjonalna karuzela, wiem o tym. Dlatego sesja to nie tylko zdjęcia. To czas, by się zatrzymać, przytulić, spojrzeć sobie w oczy i po prostu pobyć razem.
Najważniejsze w tych kadrach jest to, co między Wami: czułość, spojrzenia, dotyk. Tego nie da się odegrać ani powtórzyć później.
Nie stresujcie się, jeśli starszak przez chwilę “nie współpracuje” albo dziecko płacze. To wszystko minie, a Wy zostaniecie z prawdziwą, piękną pamiątką.
Rodzina z dziećmi i psem na łóżku

Leave a reply