Rodzinna codzienność i ciążowe portret – naturalna sesja w plenerze

Sesja rodzinna połączona z sesją ciążową. Rodzina Mai w obiektywie! 

Coraz więcej osób na pokładzie!

Nie każda przyszła mama, myśląc o sesji ciążowej, marzy o pozowanych ujęciach w studiu. Coraz częściej widzę, że wybieracie sesje rodzinne w naturalnym stylu. Takie, które pokazują nie tylko rosnący brzuszek, ale przede wszystkim Was jako rodzinę. Relacje, emocje, zwykłe-niezwykłe momenty. A czasem… czworonożnych członków rodziny! U mnie pieski są zawsze mile widziane!

Dokładnie taka była sesja Mai. Spacer zamiast studia, śmiech zamiast sztywnych póz, bieganie za dzieckiem i psem zamiast ustawiania świateł. No i kilka przysiadów dla mnie. 😄

A między tym wszystkim: momenty zatrzymania. Delikatne spojrzenia, uściski, radość z bycia razem. Oczywiście, zaprosiłam przyszłą mamę na kilka portretów (udało mi się je złapać, kiedy Lila potrzebowała trochę spokoju od aparatu 😅). Najważniejsze było to, co działo się między nimi – ich codzienność w wersji „tu i teraz”, zanim pojawią się na świecie kolejne małe osóbki.

Rodzinne momenty, które mijają zbyt szybko!

Rodzicielstwo to nieustanna zmiana: dziś Twój maluch uczy się nowych słów, a jutro już biegnie na pierwsze zajęcia w przedszkolu. Te chwile mijają tak szybko! Dlatego warto uwiecznić je na fotografiach, które oddadzą prawdziwe emocje i naturalność Waszej rodziny.

PRZEDE WSZYSTKIM NA LUZIE!

Dzieci często mają swój własny plan na przebieg zdjęć (zwykle zupełnie inny niż nasz 😉), więc ja po prostu… idę z nurtem. Bez spinania się, bez sztywnego trzymania się wcześniej zaplanowanego scenariusza. Nasze spotkanie to nie katalogowe pozowanie, tylko mała opowieść o Was. Taka, która dzieje się tu i teraz – z Waszym rytmem, humorem, chwilami ciszy i wybuchami śmiechu.

Nie każę dzieciom cały czas patrzeć w obiektyw – niech się bawią, przytulają, rozrabiają. A ja w tym czasie łapię te wszystkie niepozowane momenty – czasem z dołu, czasem z przysiadu, czasem w biegu. Fotograficzna gimnastyka, ale warto. 😉

Elastyczność, naturalność, cierpliwość – klucz do udanej sesji z dziećmi

Elastyczność: Podążam za rytmem dziecka – jeśli chce bawić się z psem, skakać po kałużach czy zbierać liście, to właśnie to fotografuję.

Naturalność: Zapomnijcie o sztywnym pozowaniu – najbardziej wymowne kadry to te, które dzieją się same.

Cierpliwość i luz: Jeśli maluch w danym momencie nie ma ochoty na zdjęcia – to też jest ok. Robię Wam w tym czasie portrety.  Za chwilę może samo podejść z uśmiechem!

 

 

rodzinna sesja zdjęciowa | sesja ciążowa lifestyle | naturalna fotografia rodzinna | sesja zdjęciowa z dziećmi | sesja rodzinna z psem | fotograf rodzinny Warszawa